jak Internet zmienił język-na lepsze
„czy jeden stan jest obiektem?”Zapytałem Ringer copy desk na początku tego roku. „Czy może jeden stan dla przedmiotu?”I was copyediting A True Detective deep dive by Miles Surrey, who’ d wrote:
istnieje również nadrzędny związek z porami roku dzięki Robert W. Chambers i H. P. Lovecraft-dwóch autorów Pizzolatto, jak mówią dzieci, wyraźnie stans.
problemem nie było samo słowo, którego używaliśmy od początku dzwonka. Stan wszedł do popularnego leksykonu wkrótce po piosence Eminema z 2000 roku o skrzyżowaniu toksycznej męskości i fandomu, i stał się słownikiem w 2008 roku. Merriam-Webster dodała go do słownika na początku tego roku. Ale co było poprawne w 2019 roku? Stanowi czy stanowi?
mój szef przesłuchał kilku młodszych pracowników. Odpowiedź brzmiała: „albo tbh.”
jako zarządcy pisania w Internecie, copy desk często żongluje nowszymi trendami językowymi z bardziej formalnym pisaniem. Oprócz zmiany „kinda” na „kind of” lub dostosowania się do ” don 't @ me”, zajęliśmy się idiomami Twittera, zmagaliśmy się z nadmiernie rozbudowanymi tytułami filmów i wprowadziliśmy kontrowersyjny łagodny zakaz nazywania psów ” bardzo dobrymi.”, Ale odcinek „stan” ujawnił również, jak szybko zmienia się język w Internecie. W rzeczywistości wszystkie zastosowania Ringera 2016 stan (v.) są następstwem „for.”
w nowej książce, because Internet: Understanding the New Rules of Language (Riverhead Books), lingwistka Gretchen McCulloch bada te właśnie zagadnienia slangu i składni. Część Lingwistyka 101, część społeczna historia Internetu, ponieważ Internet rozkoszuje się dekonstrukcją języka cyfrowego, badając nie tylko rozwijający się język Nieformalnego pisania online—tweety, wiadomości tekstowe, komentarze na Instagramie itp.- ale także zapewnienie kontekstu kulturowego dla tego, co oznaczają te nowe sposoby pisania. Co ważniejsze, nie tylko ceni sobie język internetowy, ale go celebruje-wyjaśniając, dlaczego słownik jest w porządku, aby dodać stan i pokazując, że internetspeak nie jest z natury regresywny.
Kreskówki takie jak ta czy ta są przykładem chwytania pereł od aughtów, które przypuszczały, że SMS-y i Tweety tępiły język i tworzyły nową generację analfabetów z obsesją na punkcie ekranu. Badanie z 2006 roku przeanalizowało 101 anglojęzycznych artykułów z lat 2001-2005, które dotyczyły młodych ludzi, języka i nowych technologii i odkryło, że media opisują „dyskurs mediowany przez komputer” w hiperbolicznych, pesymistycznych terminach: karygodne, przerażające, zdeprawowane, niesławne, przestępcze, wstrząsające i szorstkie, apokaliptyczne, wykonalne, bezsensowne i aberracyjne. „Dziennikarze i komentatorzy uznali to za wymierzone w niewinną opinię publiczną, tworząc zupełnie nową kulturę w kraju, ogłupiając język angielski i obniżając standardy.”
lingwista David Crystal podchwycił podobne trendy. Jego książka z 2008 roku, Txtng: The Gr8 Db8, wyjaśnia tekstowanie jako „jedno z najbardziej innowacyjnych zjawisk językowych współczesności”—co właśnie spowodowało taką moralną panikę. Crystal doszedł do wniosku, że wywołana smsem „zbliżająca się katastrofa językowa jest konsekwencją mitologii w dużej mierze stworzonej przez media.”Ale nawet językoznawcy mieli wątpliwości co do skutków dyskursu internetowego. W 2008 ’ s Always On: Language in an Online and Mobile World, Naomi Baron doszła do wniosku, że pełzający brakadajski podejście do pisania online nie jest spowodowane przez techniczne możliwości wysyłania SMS-ów lub komunikatorów, ale przez (słabo zdefiniowane) pokolenie, które „naprawdę nie dba o cały szereg reguł językowych.”
McCulloch jednak nie studiuje młodzieży; tweetuje razem z nimi. Zanim zagłębisz się w budowanie społeczności memów lub w to, jak emoji działają na poziomie zdania, kładzie silny fundament, omawiając funkcję języka w społeczeństwie i rozkładając „ludzi Internetu”-klasyfikując ludzi po tym, kiedy „weszli do sieci” i jaki wpływ miało to na ich użycie i komunikację. „Starzy ludzie Internetu” ukuli wiele internetowego slangu i akronimów z języka programowania, leetspeak lub w rodzących się programach czatowych. „Ludzie przed internetem „(jak moi rodzice) częściej używają elipsy do rozbijania myśli, Podczas gdy” ludzie z pełnym Internetem” (ja) częściej używają tych samych znaków ironicznie. Post-internauci (Gen Z) są już na czatach wideo nie Rozumiem i bez wątpienia będą przedmiotem świadomych kreskówek przyszłości.
te kategorie nie są monolityczne, ale grupy McCullocha pomagają wyjaśnić, dlaczego niektórzy są ” w ” na tych samych memach, a internetspeak, a inni nie. To, kim jesteśmy, kogo postrzegamy jako naszych odbiorców i jak formalnie zamierzamy być, decyduje, czy uważamy, że standardowa interpunkcja lub kapitalizacja są błędem lub cechą. „Różnica między tym, w jaki sposób ludzie komunikują się w erze Internetu”, pisze McCulloch, ” jest fundamentalną kwestią postawy: czy Twoje nieformalne pisanie jest zorientowane na zbiór norm należących do świata online czy offline?”Niezależnie od tego, jakiego zestawu norm się odłożysz, nie jest to odzwierciedlenie poprawności językowej, ale tego, jak chcesz, aby twoje przesłanie było postrzegane—i przez kogo.
prawdopodobnie dokonujesz tych wyborów językowych cały czas, nawet nie myśląc-odpowiadając na Grupowy Czat z „yesssss” lub używając zdrowej emotikony przy podpisywaniu SMSa do mamy. Jeśli zatrzymasz się, aby rozważyć dźwięk za pomocą SMS—ów, prawdopodobnie jest to sytuacja, w której publiczność znajduje się na granicy między formalnym a nieformalnym-jak odpychanie DM do swojego szefa lub pocenie się z Tinder missive, ponieważ nie jesteś pewien, jak online jest twoja potencjalna Data. Te małe obliczenia są dowodem na złożone zasady języka, slangu i memeologii, których używamy online. Wszyscy czuliśmy lodowate żądło wiadomości tekstowej zakończonej kropką, wpisaliśmy „haha” tylko po to, aby cofnąć się i zmienić frazę na „lol”, lub szybko po wiadomości czatu z „IDK”, aby wskazać szacunek.
czytając książkę McCullocha zacząłem zauważać własne nieformalne pisanie. Trzydziestokilkuletni przyjaciel pisze ” Gr8 ” – wskazując, że wszystko jest czymś innym. Moja matka „podpisuje” swoje smsy. Moje bezpośrednie wiadomości w mojej pracy są zdaniami małymi literami (co, jak zauważa McCulloch, może wskazywać na otwartość i przystępność). Ale kiedy publikuję w publicznym kanale, Jestem bardziej świadomy poprawnej interpunkcji i kapitalizacji. W moim czacie grupowym BFF wykrzykniki to nie redakcyjne tabu, ale skutecznie jednostki miłości – im więcej tym lepiej!!!!!
eksploracja Emotikon jest szczególnie pouczająca. Chociaż z pewnością osadzili się w naszym internetowym i cyfrowym mowie, emoji nie pasują do zasad ani granic języka. Te malutkie obrazki odgrywają tę samą rolę, co gesty, gdy rozmawiamy-czasami dosłownie, jak przewracanie oczami lub grymasowanie niewygodnie (oba są na mojej stronie „często używane” emotikony), czasami nie. Łzy spływające po twarzy, masce chirurgicznej lub odwróconej uśmiechniętej twarzy nie są tak dosłowne, ale wykonują tę samą pracę, przekazując ton lub gest, który zmienia kolor linii tekstu poprzedzającego go. Ilustracyjne emoji to emoji z bardziej ustalonymi definicjami-kiedy używamy samolotu, piłki nożnej lub kawałka pizzy, zwykle staramy się to przekazać.
te nowe trendy w komunikacji nie powstają z lenistwa—mają jasne funkcje. Fan Clippers, który tweetuje: „Kawhi……,,…..,, Witamy”, nie jest, według analizy Barona, obojętny na zasady interpunkcji lub nieświadomy jak działają przecinki, są po prostu spragnieni krwi Lakersów. Ten konkretny przecinek nie zostałby opublikowany na Ringerze—przynajmniej jeszcze nie-ale jeśli jest we właściwym miejscu i dociera do odbiorców, to kto powie, że nie jest idealnie właściwy?
Na szczęście, strach mediów wokół języka online wygasł od początku 2000 roku. „Czy Internet rujnuje angielski? lol, badanie mówi Nie ” przeczytaj nagłówek 2015 Denver Post. Badanie z 2011 r.wykazało pozytywny—a nie apokaliptyczny-związek między umiejętnościami pisania SMS—ów a umiejętnościami czytania i pisania wśród uczniów Australijskich szkół podstawowych. Po tym wszystkim, nie można złamać zasad języka, jeśli nie masz mocnego pojęcia o tym na początku. Krótko mówiąc, sposób, w jaki piszemy online, nie jest leniwy, jest kreatywny. Zmieniliśmy elementy projektu powstałe z ograniczeń technicznych, uwzględniliśmy styl małych liter klawiatur przed smartfonami, aby przekazać nastrój i co tydzień tworzymy nowe memy na Twitterze oparte na tekście.
McCulloch najlepiej demonstruje tę koncepcję wyrafinowanym podejściem Internetu do ironii. Niezależnie od tego, czy jest to deflowany lol, tongue-in-cheek™, sarkastyczna tylda (która, wraz z gwiazdką, są ważnymi jednostkami tego, co McCulloch nazywa ekosystemem ~* ~ sparkle~*~), czy typ SpOngEboB, użytkownicy Internetu mają i nadal znajdują kreatywne sposoby na przekazanie ironii i sarkazmu.
te innowacje odniosły sukces tam, gdzie dotychczasowe wysiłki na rzecz symboli ironii (jak wsteczny znak zapytania) nie powiodły się, być może dlatego, że pojedynczy znak interpunkcyjny nie nadawał się do pracy. W końcu ” ironiczna typografia jest skomplikowana, ponieważ ironia sama w sobie jest skomplikowana.”Powodem, dla którego jesteśmy w stanie łatwo odrzucić złożone rozkwity retoryczne—i sprawić, by ktoś inny złapał je po drugiej stronie—jest to, że podważamy już ustalone konwencje interpunkcji, wielkiej litery i składni.
Dla wszystkich naszych zasad, struktury i przestrzegania nadrzędności przewodnika po stylu, lingwiści i redaktorzy kopii—dobrzy—są zwolennikami elastyczności, ewolucji i łamania reguł. Niewielu wie o tym lepiej niż Constance Hale, Szefowa oryginalnego magazynu Wired. W 1996 roku hale i redaktorzy Wired (wówczas trzyletniego) opublikowali Wired Style: Principles of English Usage in the Digital Age. Palmpiloty jeszcze nie wyszły. Telefony komórkowe z pełną klawiaturą i komunikator AOL też nie były, nie mówiąc już o tym, że dzieci przyspieszyły upadek Zachodniej Cywilizacji, rzekomo zamieniając akronimy takie jak ” POS ” na ” rodzic przez ramię.”
„dyktando Wired jest proste: pisz jak ludzie mówią” – napisał Hale. „Nie nalegaj na 'standardowy’ angielski. Używaj słownictwa, zwłaszcza świata, o którym piszesz.”W przeciwieństwie do tomów, które dekady później męczyły się z rozwojem textspeak, Wired Style-z rozdziałami takimi jak” przewidywać przyszłość”,” pieprzyć zasady „i”akronimy, FWIW” —był książką reguł, która zachęcała do łamania zasad.
„kiedy przychodzi do wyboru między tym, co jest w sieci, a tym, co jest w Websterze, mamy tendencję do korzystania z sieci” – napisał Hale. „Podobnie jak nowe media, styl Wired jest organiczny, ewoluujący i dynamiczny” (zauważ, że sieć była nadal ograniczona w 1996). Styl przewodowy był również nadal przejrzysty i czytelny. W końcu to był przewodnik po stylu; Hale nadal musiał wyjaśnić drobne rzeczy, z którymi zajmują się redaktorzy kopiujący: back up to dwa słowa jako czasownik, ale jedno słowo jako rzeczownik lub przymiotnik; przedrostki typu close up, takie jak nano -, crypto -, tetra-. Proza jest jednak nie tylko zrozumiała, ale barwna, żywa, a poza okazjonalnym anachronizmem („ESPNET sportowe: Web site of champions”), brzmi jak coś z 2019 roku—dosłownie przyszłość. Wired Style pokazał, że warto było podejmować ryzyko językowe, gdy świat zaczął się zmieniać, dowód na to, że online i zmiana języka nie polegała na niespójności—zamiast tego, poprzez pochylenie się, język rzeczywiście ożył.
zbyt często myślimy o języku jako o rozrzedzonym standardzie, do którego możemy tylko dążyć. Wyselekcjonowana grupa ludzi-profesorów języka angielskiego, leksykografów, redaktorów kopii itp.- przytrzymaj klawisze „poprawne”.”Ale Język się zmienia; nikt nie powinien skupiać się na technice kosztem prozy. Zapamiętywanie garstki sztywnych zasad rozszerza mózg; galaxy brain wie, kiedy i jak je złamać. Jak podsumowuje McCulloch, ponieważ Internet, język to nie zakurzony wolumin, to sieć – ” najbardziej spektakularny projekt open source ludzkości.”
mimo wszystkich obietnic pisanie w Internecie jest wciąż obarczone. Czarny język jest zawłaszczany, nadużywany, a następnie ogłaszany „przez” białych ludzi. Internet, globalna siła, jest zdominowany przez język angielski i staje się tylko bardziej jednojęzyczny. Korporacje używają najnowszego slangu internetowego lub mema, aby sprzedawać nam produkty lub obwiniać nas za niepowodzenia późnego kapitalizmu. Powiedzieć, że internet nie jest niekwestionowaną siłą na dobre, którą kiedyś wyobrażano sobie jako niedopowiedzenie. Ale to nie wszystko było praniem. Sieć stworzyła przestrzenie, w których nawiązaliśmy przyjaźnie, tworzyliśmy społeczności, wymienialiśmy się pomysłami i tworzyliśmy (lub wreszcie odkrywaliśmy) zmysły jaźni. Sposób, w jaki piszemy, odzwierciedla to—niezależnie od tego, czy jest to prywatny post na żywo, wiadomość tekstowa do dziadka, czy 240 znaków podatności na sieć obcych, chcemy, ponad wszystko, być zrozumianym.
„kiedy uczymy się pisać w sposób, który przekazuje nasz ton głosu, nie tylko nasze opanowanie zasad, uczymy się postrzegać pisanie nie jako sposób na potwierdzenie naszej intelektualnej wyższości, ale jako sposób na lepsze słuchanie siebie nawzajem”, pisze McCulloch. „Uczymy się pisać nie dla władzy, ale dla miłości.”Bez względu na rozwój technologiczny lub rewolucje klawiaturowe, nic-ani slang, ani krnąbrny przecinek, ani mały żółty obrazek—nie rozwali języka, dopóki chcemy, aby ktoś inny usłyszał, co mamy do powiedzenia.